Szczęście w wolności decyzji
Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu w ostatnich dniach kwietnia rozpoczął realizację projektu Ja to mam szczęście! Piętro wyżej. Szczęście jako wzorzec społeczno-kulturowy w aspiracjach młodzieży licealnej. Przedsięwzięcie ma formę cyklu warsztatów artystycznych, które spaja temat: poszukiwanie odpowiedzi na pytanie Co to znaczy być szczęśliwym człowiekiem? Uczestnikami są uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika, III Liceum Ogólnokształcącego im. Samuela Bogumiła Lindego i X Liceum Ogólnokształcącego im. prof. Stefana Banacha oraz członkowie Centrum Aktywizacji Seniorów WOAK.
Pomysłodawcą projektu jest Erwin Regosz – muzyk, kompozytor i autor tekstów, główny specjalista ds. muzyki w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu. Projekt jest realizowany dzięki dofinansowaniu ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Edukacja – Edukacja Kulturalna.
Inauguracyjne spotkanie odbyło się 27 kwietnia w auli I LO w Toruniu, a jego gościem był Wojciech Eichelberger – wybitny psycholog i psychoterapeuta, autor książek i artykułów o tematyce psychologicznej. Podczas dwugodzinnego wykładu zatytułowanego Czym jest szczęście? przedstawił uczestniczącym w projekcie licealistom swoją definicję szczęścia i wskazał drogi, którymi warto podążać w jego poszukiwaniu.
Na wstępie Wojciech Eichelberger odwołał się do przemyśleń austriackiego psychiatry i psychoterapeuty Viktora Frankla. W książce Człowiek w poszukiwaniu sensu opisał on swoje przeżycia z obozu koncentracyjnego i przedstawił metody stosowane w pracy terapeutycznej z osobami obciążonymi tak traumatycznymi przeżyciami, jak wojna i holocaust.
Często szczęście jest utożsamiane z przyjemnością i gdy mówimy o poszukiwaniu szczęścia, zazwyczaj mamy na myśli właśnie przyjemność. Przywołując myśl Frankla, ludzi można podzielić na dwie grupy: tych, którzy szukają szczęścia i tych, którzy szukają sensu życia. Najczęściej – uważa Eichelberger – ci pierwsi nie są szczęśliwi, a tym drugim zdarzają się momenty, gdy mają poczucie szczęścia, chociaż ich życie wcale nie musi być przyjemne.
Poszukiwanie sensu to moja prywatna recepta na szczęście – wyznał Eichelberger. Mówił, że wciąż weryfikuje kolejne koncepcje, stawia sobie pytania i próbuje odnaleźć odpowiedzi. O tym, jak złudne może być dążenie do szczęścia utożsamionego z przyjemnością, świadczyć może nieustanny festiwal szczęścia, z którym mamy do czynienia na facebooku, co w gruncie rzeczy jest przygnębiające – zauważył. Bez wątpienia pragnienie szczęścia łączy wszystkich ludzi – podkreśli, szukają oni różnych dróg do szczęścia, ale wiele z nich prowadzi na manowce.
Próbując przybliżyć swoje rozumienie szczęścia, Eichelberger postawił tezę, że prawdziwe szczęście wiąże się z nie z przyjemnością, ale z satysfakcją. Rozróżnił zatem dwie postawy: dawcy i biorcy. Biorca funkcjonuje jak dziecko, kieruje się zasadą przyjemności, natomiast dawca to osoba silnie zakorzeniona we wspólnocie, która wykształciła w sobie postawę altruistyczną. Instytut Gallupa przeprowadził badania poczucia szczęścia (Positive Experience Index) w 138 krajach świata i okazało się, że aż dziewięć z pierwszej dziesiątki najszczęśliwszych społeczeństw zamieszkuje w Ameryce Łacińskiej. Najwyższy indeks szczęścia odnotowano wśród obywateli Paragwaju, kolejne państwa to Panama i Gwatemala. Zdaniem Eichelbergera ten wynik jest pochodną specyficznego podejścia do życia, które cechuje mieszkańców regionu. Z jednej strony niedostatki materialne sprawiają, że pogoń za dobrami konsumpcyjnymi nie determinuje ich działań, z drugiej natomiast pozytywne podejście do życia wynika ze skłonności do odsuwania problemów na jutro.
W opinii autora książki Jak wychowywać szczęśliwe dzieci szczęśliwy może być tylko człowiek, który samodzielne dokonuje wyborów i ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje. Mechanizmem, który odpowiada za umiejętność podejmowania decyzji – a zatem w konsekwencji za szczęście – jest ego, które Eichelberger nazywa wewnętrznym dorosłym. Potocznie za najszczęśliwszy okres w życiu uważa się dzieciństwo. Wynika to z przywołanego już stawiania znaku równości pomiędzy szczęściem i przyjemnością. Dziecko jest szczęśliwe, gdy spełnione są jego potrzeby: zabawy, poczucia bezpieczeństwa czy potrzeba jedzenia. Każdy człowiek ma w sobie takie wewnętrzne dziecko, jest ono elementem naszej konstrukcji psychicznej. W procesie socjalizacji rodzice zaczynają stawiać dziecku granice i wymagania. Na wzór prawdziwych rodziców pojawia się zatem kolejny element psychiki – wewnętrzny rodzic. Wojciech Eichelberger zauważył, że te składowe naszej osobowości pozostają ze sobą w ciągłym napięciu, są swoistymi wewnętrznymi głosami, które ciągle nas przekonują do swoich racji. Wewnętrzne dziecko dąży do przyjemności, wewnętrzny rodzic narzuca natomiast rzeczy, które musimy robić. Rolą ego – wewnętrznego dorosłego – jest podejmować decyzji, bo – jak zauważył psycholog – trzeba wyważyć racje jednej i drugiej strony.
Mówiąc o postawie szczęśliwego człowieka, Eichelberger zauważył, że naprawdę szczęśliwy jest tylko człowiek wolny w swoich decyzjach, a zatem – człowiek dorosły. Dodał również, że w jego opinii satysfakcja może być tylko udziałem dorosłego. Przywołując Desideratę, psycholog ostrzegał także przed porównywaniem się z innymi. Zawsze znajdzie się ktoś lepszy i ktoś gorszy od nas. Porównując się z nimi, możemy stać się próżni albo zgorzkniali – żadna z tych sytuacji nie daje szczęścia.
Na zakończenie spotkania autor książki Zatrzymaj się odpowiadał na pytania uczestników spotkania, wśród których znalazło się też pytanie, czy jest szczęśliwy. Oceńcie sami – odpowiedział z uśmiechem Eichelberger.
Spotkanie było z pewnością inspirujące i mogło skłonić uczestników do przemyśleń o tym, jak oni pojmują szczęście, jak do niego dążą. Zapewne część tych spostrzeżeń zostanie wykorzystana w pracy twórczej podczas zajęć warsztatowych, które w ramach projektu Ja to mam szczęście! Piętro wyżej poprowadzą: Erwin Regosz (muzyka), Dorota Nowak, Magdalena Jasińska, Radosław Garncarek i Krystian Wieczyński (teatr) oraz Janusz Krysztop (multimedia).
Projekt realizuje Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu, który jest instytucją kultury samorządu województwa kujawsko-pomorskiego.
Kamil Hoffmann
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z FLASH MOBU
fot. Katarzyna Koźlikowska
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WARSZTATÓW TEATRALNYCH
fot. Stanisław Jasiński
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WARSZTATÓW MUZYCZNYCH
fot. Stanisław Jasiński
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WARSZTATÓW GRAFIKI KOMPUTEROWEJ
fot. Karolina Fordońska
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WARSZTATÓW Z SENIORAMI
fot. Magdalena Jasińska
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z PRÓBY GENERALNEJ ZAKOŃCZENIA PROJEKTU
fot. Stanisław Jasiński
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z ZAKOŃCZENIA PROJEKTU
14 listopada 2015 r.
fot. Stanisław Jasiński
15 listopada tego roku w toruńskim Teatrze Lalki i Aktora „Baj Pomorski” z wielkim hukiem pękających balonów wypełnionych szczęściem zakończył się projekt autorstwa Erwina Regosza „Ja to mam szczęście”. Niebawem film z tego wydarzenia, a póki co, mantra „Ja to mam szczęście”, skomponowana przez Erwina Regosza. Śpiewają: Ludmiła Małecka i Julianna Grabowska. Nagrania dokonano w studiu Artura Grudzińskiego w Bydgoszczy.
Uczestnikom, Prowadzącym i Wszystkim, z życzeniami szczęścia oczywiście – WOAK Toruń!
realizacja filmu: Jacek Banach