Andrzej Reschke wystawę swoich fotografii eksponowaną w Centrum Kultury Browar B. we Włocławku zatytułował Emocje. Zdjęcia, owszem, pokazują różnorakie emocje, ale są również opowieściami o ludziach oraz tym, co ich łączy i dzieli. Pośród pokazywanych zdjęć są portrety, inscenizacje sytuacji i zdarzeń oraz sceny z życia ulic, nie tylko w naszym kraju. Jeśli zdjęcia, które można określić jako reporterskie, są aranżowane, to są to imitacje perfekcyjne, myślę jednak, że to ujęcia sytuacji podpatrzonych, uchwyconych w decydującym momencie.
Pokazywane są zdjęcia pojedyncze, dyptyki i jeden tryptyk. Przeważają fotografie czarno-białe. Bohaterami kadrów są ludzie, oni zajmują autora, ale istotne są otoczenie, strój czy kostium postaci, ich poza, gest, wyraz twarzy… Zdjęcia są sugestywne, większość z nich zaciekawia niejednoznacznością, możliwością dopowiedzeń, na które autor nakierowuje tytułami prac, a niekiedy i komentarzami.
Andrzej Reschke przedstawia ludzi, to, co im się przytrafia, przydarza. Autor fotografuje spektakl kreowany na potrzeby zdjęć i dziejący się na ulicach miast.
Pośród portretów przyciąga uwagę Dama z cygaretką, którą w długiej lufce trzyma w dłoni. Stopę w eleganckim białym bucie postawiła na cembrowinie nieczynnej fontanny. Drugą rękę wyciągnęła w bok, ktoś ujmuje dłoń… Biała suknia, makijaż tytułowej postaci kojarzą fotografię z kadrem z filmu niemego. Dziewczyna w wydekoltowanej czarnej sukience w jednej ręce trzyma długą lufkę z dymiącym papierosem, w drugiej kieliszek wina, patrzy przed siebie – to Ona i jej niepokój. Dziewczyna podparła brodę dłonią; zamyślona, spogląda przed siebie: Spójrz mi w oczy – co widzisz? Dziewczyna płacze na Wspomnienie smutku. Prawdziwa kobieta w sukience w kwiaty, z tatuażem na przedramieniu, w ciemnych okularach została sfotografowana w ruchu, w energicznym geście; wydaje się ekspansywna… Młoda kobieta dłońmi dotyka policzków, krzyczy, by Wypędzić strach. Na twarzy starszego człowieka widać Zmęczenie. Flecistka stoi przy pulpicie z nutami, ćwiczy: Muzyka życiem jest. Dziewczyna pochyliła głowę do przodu, zatyka sobie dłońmi uszy, płacze, może krzyczy albo jęczy – zdjęcie Spirala autor tak komentuje: Spirala złych emocji – strach, obaw, stres, lęk, nieprzyjemne wspomnienia – towarzyszą nam od zarania dziejów i na każdym etapie życia. Takie emocje są zupełnie naturalne i nieszkodliwe – oczywiście jeśli wiemy jak sobie z nimi poradzić. A jeśli nie wiemy? Przerażona dziewczyna odwraca się od lustra, chroni spojrzenie przed swoją twarzą w demonicznym grymasie gniewu – Odbiciem zła w lustrze. Codziennie patrzymy na siebie, a czy zastanawiamy się jacy jesteśmy? – pyta autor zdjęcia.
Młody ksiądz obejmuje dziewczynę, patrzą sobie w oczy; gdyby nie koloratka mężczyzny, można by pomyśleć: wyznają sobie uczucie, ono ich łączy. Tytuł jednak nie pozostawia wątpliwości: Rozdarci. Na drugim zdjęciu ksiądz siedzi przy ustawionym gdzieś w plenerze konfesjonale, ona się spowiada. Nadal są Rozdarci, on zostanie wierny kapłaństwu, ona odejdzie jako rozgrzeszona penitentka… Dwa zdjęcia zdają się ilustrować opowieść, nietrudno dopowiedzieć co było, co będzie… Fascynacja: dwie zbliżone twarze, jego i jej; oboje przymknęli oczy. Muskularny mężczyzna podniósł niemowlę, trzyma je w górze: Oto szczęście moje. Spokojna, radosna mama trzyma córeczkę na ręce, tuli twarz do jej piersi, uśmiechnięta dziewczynka obejmuje mamę – tak objawia się Cisza w sercu. Postój: we wnętrzu samochodu mama na kolanach tuli córeczkę, która przysnęła.
Stary mężczyzna siedzi na ławce, kładzie dłonie na głowie dziewczyny, która klęcząc, opuściwszy powieki, położyła głowę na jego udach. Rozmaicie można by interpretować tę scenę, ale to Spełnienie. Dziewczyna położyła głowę na ramieniu starca, przytula się – Mowa myśli i wzroku nie potrzebuje słów. Czytam: dziewczyna trzymając w ręce otwartą książkę przykucnęła przy ławce, na której usiadł staruszek.
Trzy zdjęcia przedstawiają owczarka niemieckiego i jego opiekuna. Na pierwszym, zatytułowanym Wina, pies staje na tylnych łapach, zdaje się przepraszać mężczyznę. Na drugim, zatytułowanym Przeprosiny, pies wyciąga pysk w stronę opiekuna. Na trzecim, zatytułowanym Radość: przebaczenie, opiekun przyklęknął, pies położył łapę na jego udzie.
Żebrak siedzi na chodniku przy murze, przed sobą postawił biały plastikowy Kubek smutku. Starszy mężczyzna z książką – zapewne przewodnikiem turystycznym – przystanął na ruchliwej ulicy, rozgląda się; to Zagubienie. Artysta zdrzemnął się przy kawiarnianym stoliku, na którym obok popielniczki z niedopałkami stoi kieliszek wina. Uśmiechnięty brodaty mężczyzna pyta: Co to znaczy być szczęśliwym bezdomnym? Dziewczyna przystanęła, zdaje się czegoś wypatrywać, z ucha zwisa kabelek słuchawki na Ulicy słuchania.
To tylko niektóre ze zdjęć składających się na wystawę pokazującą emocje, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Fotografie można by podzielić na dwie grupy: na te, które ukazują okoliczności wpływające na uzewnętrzniające się emocje oraz na te, w których przyczyna doświadczanych emocji pozostaje zagadką, może tajemnicą. Pokazując emocje, Andrzej Reschke kieruje uwagę ku przeżywaniu świata, problemom, z jakimi boryka się człowiek, ku temu, co w życiu smutne i radosne, spokojowi i niepokojowi…
Andrzej Resche mieszka we Włocławku, od kilkunastu lat specjalizuje się w fotografii przyrody i portretach. Jest laureatem konkursów fotograficznych, autorem wystaw indywidualnych i uczestnikiem zbiorowych. Od 2013 roku jest członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody Okręgu Toruńskiego. W swoich pracach – wyznaje – staram się pokazać to, co jest istotne dla fotografii przyrodniczej, czyli dynamikę i właściwy kolor fauny w jej naturalnym środowisku. W projektach portretowych ważny jest dla mnie szeroki zakres ludzkich emocji wraz ze wszystkimi ich odcieniami.